Dwa sekciarskie koany
Oryginał: Eliezer Yudkowsky, Two Cult Koans, grudzień 2007
Przekład: Michał Kaftanowicz, luty 2015
Nowicjusz, który kształcił się w racjonalności pod kierunkiem mistrza Ougi, usłyszał pewnego dnia od swojego przyjaciela: “Cały czas słuchasz swojego mistrza, ciągle mówisz, że to lub tamto jest ‘racjonalne’ – wpadłeś w sidła jakiejś sekty!”
Nowicjusz bardzo się przejął; słowa “wpadłeś w sidła sekty” dźwięczały mu w uszach, gdy kładł się spać tej nocy, i męczyły go nawet we śnie.
Następnego dnia nowicjusz poszedł do mistrza Ougi, powtórzył mu wszystko i powiedział: “Mistrzu, ciągle martwię się, że to rzeczywiście jest sekta, i że twoje nauczanie to tylko dogmaty”.
Ougi rzekł: “Gdy znajdziesz na drodze młotek i chcesz go sprzedać, możesz zażądać niskiej lub wysokiej ceny. Lecz jeśli zatrzymasz młotek i będziesz wbijać nim gwoździe, któż zwątpi w jego wartość?”
Nowicjusz powiedział: “Widzisz, to mnie właśnie martwi – te twoje tajemnicze odpowiedzi w stylu Zen”.
Ougi rzekł: “Dobrze, zatem będę mówił prościej, i wyłożę ci przekonujące argumenty, które dowiodą, że nie wpadłeś w sidła sekty. Ale najpierw musisz założyć ten śmieszny kapelusz.”
Ougi wręczył nowicjuszowi ogromny, ciężki, brązowy kapelusz kowbojski.
“Zaraz, mistrzu…” – zaczął nowicjusz.
“Kiedy ci już wszystko wyjaśnię”, powiedział Ougi, “zrozumiesz, dlaczego to konieczne. Albo możesz nadal cierpieć bezsenne noce, zastanawiając się, czy jesteśmy sektą”.
Nowicjusz włożył na głowę kowbojski kapelusz.
Ougi rzekł: “Jak długo jeszcze będziesz powtarzał moje słowa i ignorował ich znaczenie? Bezładne myśli biorą się z przywiązania do upragnionych konkluzji. Za bardzo przejmujesz się swoją tożsamością racjonalisty. Przyszedłeś do mnie, bo szukałeś ukojenia. Gdybyś był prawdziwie zaciekawiony, wtedy niewiedza popchnęłaby cię do rozstrzygnięcia wątpliwości. Ponieważ chcesz przezwyciężyć dysonans poznawczy, byłeś gotów włożyć na głowę śmieszny kapelusz. Gdybym był złym człowiekiem, mógłbym kazać ci zapłacić tysiąc srebrników. Gdy skupisz się na pytaniu o rzeczywistość, wtedy wartość twojego zrozumienia lub jej brak szybko się ujawni. Jesteś jak szermierz, który rozgląda się, czy aby nikt z niego nie drwi -“
“W porządku”, powiedział nowicjusz.
“Prosiłeś o dłuższą wersję”, rzekł Ougi.
Nowicjusz ten zastąpił później Ougiego i stał się znany jako Ni no Tachi. Nie pozwalał swoim uczniom cytować swoich słów w dyskusjach; mówił: “używajcie tych technik, ale nie wspominajcie o nich”.
Nowicjusz, który kształcił się w racjonalności, przyszedł do mistrza Ougi i powiedział: “Mistrzu, martwię się że nasze racjonalistyczne dojo jest trochę… sekciarskie”.
“To poważne zmartwienie”, odrzekł Ougi.
Nowicjusz czekał, lecz Ougi nie rzekł nic więcej.
Nowicjusz odezwał się znowu: “To znaczy, te szaty, i kaptury… jakbyśmy byli jakimiś masonami albo kimś takim”.
“Tak”, odrzekł Ougi, “szaty i symbole”.
“No właśnie, szaty i symbole”, powiedział nowicjusz, “to mi się wydaje strasznie nieracjonalne”.
“Odpowiem na twoje zmartwienia”, rzekł Ougi, “ale najpierw musisz włożyć na głowę ten śmieszny kapelusz”. Ougi wyciągnął kapelusz czarodzieja, cały w półksiężycach i gwiazdach.
Nowicjusz wziął kapelusz, popatrzył na niego, i wykrzyknął zdenerwowany: “Jak to niby ma pomóc?”
“Ponieważ tak bardzo martwisz się związkami między ubraniem a teorią prawdopodobieństwa”, odpowiedział Ougi, “nie powinno cię dziwić, że musisz założyć specjalny kapelusz, żeby to zrozumieć”.
Gdy nowicjusz ów wstąpił później na wyższy poziom studiów, przyjął imię Bouzo i rozmawiał o racjonalności nie inaczej, niż w stroju klauna.